Anchory

Każdy, pozycjonujący swoją drugą stronę wie już, że nie można przesadzić z ilością jednego anchor-a w linkach (uczy się tego przy okazji pierwszej strony 😉 ). Anchory należy różnicować; tym razem opiszę procentowo jakie dobrać ich rodzaje, aby jednocześnie było to naturalne i skutecznie.

Najważniejsza zasada: nigdy, żadna fraza nie może wystąpić w ponad 50% procentach linków jako anchor! Te 50% to absolutnie ostateczna granica, jej przekroczenie oznacza bezwzględny filtr. W miarę bezpiecznie jest przyjąć co trzeci link (czyli 33%) z jakąś mutacją najważniejszej frazy, na którą pozycjonujemy.

Jak porozdzielać procentowo ilości anchor-ów w linkach z frazami, które pozycjonujemy, jest niestety znów zależne od nich samych i w każdym przypadku będzie to wyglądało inaczej. Najważniejsze, żeby linki z frazami występowały w nie więcej niż 80% ogólnej ilości. Niestety, pozostałe 20% należy przeznaczyć na anchor-y typu: “tutaj”, “na tej stronie”, “przykład”, itp. Powód? Proszę spojrzeć na byle blog prowadzony przez osobę bez znajomości zagadnień związanych ze spamem; właśnie w ten sposób są umieszczane odnośniki do innych stron. O ile googiel w tej chwili nie zafiltruje strony bez tego typu “brzydkich” anchorów prowadzących do niej, to jestem jednak przekonany, że anchory zupełnie bezsensowne lub nieodnoszące się do treści strony, paradoksalnie dodają kilka punktów w rankingu wiarygodności.

Dla każdej z fraz również nie wolno używać tylko i wyłącznie “wersji bazowej”, czyli powiedzmy rzeczownika w mianowniku. W ten sposób ponownie można użyć najwyżej 50% linków. Pozostałą połowę należy mniej więcej po równo podzielić między formy gramatyczne frazy oraz frazę z dodatkami – googiel jest na tyle sprytny, że kojarzy odmiany słów, jak również przypisuje pewną siłę poszczególnym słowom w anchorze.
Przykłady dla frazy “jaskółka”:
formy gramatyczne: “jaskółki”, “jaskółkami”, “jaskółce”, “jaskółką”, itd.
fraza + dodatek: “jaskółka dymówka”, “jaskółka – oknówka”, “jaskółki wrocław”, “wrocławskimi jaskółkami”, itp.