Kiedy nadchodzi grudzień i w powietrzu unosi się już charakterystyczny zapach pomarańczy, cynamonu, goździków, wtedy szczególnie lubię wytwarzać różne cudeńka, które wprowadzają do naszego domu taki mistyczny, świąteczny klimat.

Bardzo się cieszę, że od niedawna mam pomocnika, sprawnie posługującego się prostymi narzędziami i chyba tak jak ja, kochającego prace manualne. Mój mały Elf nie lubi się nudzić i wiele razy dopomina się, żeby coś nowego wymyślić. Robi wtedy takie wielkie oczy, a usta wyginają się jej w niesamowicie uroczy kształt banana. Niedzielne popołudnia są przeznaczone na „wycieczki” do Krainy Rękodzieła. Ostatniej niedzieli Lila i ja zmierzyłyśmy się z motywem choinki.

Temat podrzuciła nam Ciocia, która dba o rozwój zarówno intelektualny, jak i manualny swojej chrześnicy. Ale cóż poradzić, podobno jaka matka, taka córka, a jak dwie matki – ta biologiczna i ta chrzestna, niecierpliwie poszukują doznań artystycznych, to i dziecko oswojone z pięknem wszelakim równie świadomie wybiera to, co sprawia mu przyjemność.

W efekcie naszych poczynań powstały trzy jakże inne, ale urocze choineczki. Trzy choinki, bo Lila ma 3 lata, więc przypadło po jednej choince na każdy rok jej życia.

Pierwsza choinka była niesamowicie smaczna i została zjedzona na kolację. Do jej wykonania Lila użyła:

kawałka marchewki,
patyczka do szaszłyków i
plasterków ogórka.

Pień drzewka stanowiła oczywiście marchewka, w którą został wbity szaszłykowy patyczek. Na patyczek zostały nabite plasterki ogórka, a czubek wykończyłyśmy ogórkową gwiazdką. Zapach był fantastyczny, a jaki smak! Nie spodziewałam się, że kiedyś choinka tak mi będzie smakowała…
Lilka w trakcie pracy nad ogórkową choinką

Lilka w trakcie pracy nad ogórkową choinką

Druga choinka niestety nie była już jadalna, tylko papierowa. Nie ustępowała jednak urokiem choince ogórkowej. Powstała techniką origami płaskiego z koła. Przygotowałyśmy 10 kół różnej średnicy, które po zgięciu na pół Lila wraz z tatą, nakleiła na karteczkę i ozdobiła kolorowymi cekinami. To taka choinka „rodzinna”.

IMG_2047
Papierowa choinka już prawie gotowa

Papierowa choinka już prawie gotowa
Gotowa papierowa choinka, przyozdobiona kolorowymi cekinami

Gotowa papierowa choinka wykonana z tatą i przyozdobiona, z jego pomocą, kolorowymi cekinami

Ulubioną choinką mojej córki jest jednak trzecia choinka ze słomek do napojów i koralików. Dla małych rączek było to najtrudniejsze zadanie, jednak podołały one mu w zupełności. Słomkę należało pociąć na kawałeczki, z czego każdy następny powinien być niewiele dłuższy od poprzedniego. A potem zabawa w nawlekanie…. Słomka, koralik, słomka i tak dalej aż do wyczerpania materiałów. Pień również powstał ze słomki tylko w innym kolorze. Wieszaczek na górze i obowiązkowo aniołek. I dzieło gotowe!
Słomkowa choinka wykonana przez Lilę

Słomkowa choinka wykonana przez Lilę
Choinka ze słomek w całej swej okazałości

Choinka ze słomek w całej swej okazałości

Nie ma to jak z dumą patrzeć na swoje dzieło. Ostatnia choinka obecnie wisi na ścianie w pokoju, potem zawiśnie na naszej choince i będzie cieszyć oczy domowników.
Muszę powiedzieć, że mój Elf spisał się znakomicie i w razie potrzeby mógłby z całą pewnością być pomocnikiem Świętego Mikołaja. Póki co jednak jestem szczęśliwa, że pomaga mi, bo dzięki temu stworzymy jeszcze wiele wspaniałych prac.

Nasze choinki zgłaszamy do Szufladkowego wyzwania, gdzie właśnie choinka jest przewodnim tematem.