Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wy­hodo­wać pot­ra­fi różę.

Akutagawa Ryunosuke

Tym cytatem zacznę dziś mój wpis. Zrobiłam wazon dekorowany kordonkiem w kolorze ecru, o czym Wam napisałam jakiś czas temu. Ale jak to w życiu, nie zawsze można mieć wszystko, w moim przypadku nie zawsze mam w domu świeże kwiaty cięte, a za suszonymi niezbyt przepadam. Musiałam jakoś zaradzić tej sytuacji i tak powstało kolejne szydełkowe cudeńko. Pani Róża.

Do wykonania mojej róży zastosowałam:

kordonek Ariadna w kolorach: czerwonym i ciemnym zielonym oraz ścinki tych kordonków pozostałe po innych robótkach (służyły jako wypełnienie do szypułek róż),
szydełko numer 6 – czyli 1mm,
gruby patyczek długości około 200mm,
cienki patyczek o długości około 60mm.

Użyte przeze mnie kordonki oraz szydełko nr 6

Moja róża w zamyśle miała składać się z jednego dużego kwiatu, jednego mniejszego oraz pączka. Wszystkie 3 kwiaty wykonałam tą samą metodą, jedyną różnicą była zmiana ilości grup słupków, słupków podwójnych itd. Przekształcenie to miało na celu uzyskanie pożądanej wielkości poszczególnych kwiatów.

Kolejnym krokiem było wydzierganie szypułki róży – specjalistycznie nazwanej hypancjum – inaczej silnie wgłębionego dna kwiatowego, z której wychodzi kwiat. Róża zazwyczaj ma 5 pierzasto podzielonych działek kielicha i w moim projekcie też tak właśnie zrobiłam, bo chciałam uzyskać końcowy efekt jak najbardziej zbliżony do realnego obrazu róży.

Wykończony kwiat i szypułka róży wraz z łodygą

Po wykonaniu dna kwiatowego, dla każdego z trzech kolejnych kwiatów, dna te wypchałam ścinkami kordonka. Następnie kwiaty i szypułki zszyłam ze sobą. Przyszedł czas na obrobienie moich patyczków, które tworzą łodygę róży. Aby okryć patyczki zielonym kordonkiem po prostu zrobiłam łańcuszek tak długi jak patyczki, później wykonałam 3 rzędy półsłupków (oczywiście odwracałam robótkę po każdym skończonym rzędzie), a na końcu zamknęłam ostatnim czwartym rzędem półsłupków patyczek kordonkowym okryciem. Tak powstałą łodygę mojej róży połączyłam wraz z kwiatem i szypułką zielonym kordonkiem. Na koniec pozostało mi wykonać liście. Z racji tego, że moja róża stać ma w wazonie, wykonałam tylko dwie gałązki z trzema liśćmi każda. Gałązki także doszyłam do łodygi ustawiając je naprzeciwlegle.

Ukończona róża wraz z doszytymi listkami

Gałązki róży przeprasowałam żelazkiem, żeby zapobiec ich odkształcaniu i wyciąganiu. Ukończoną różę utrwaliłam krochmalem w sprayu i jeszcze nim zdążyła wyschnąć ułożyłam jej liście i kwiaty tak by wyglądały bardziej naturalnie, a nie sztywno.

Efekt końcowy przedstawiam w galerii wraz z gościnnym występem szydełkowego wazonu 🙂