Winne-niewinne butelki

0
678
Rate this post

Jakiś czas temu robiłam przegląd na strychu i odnalazłam, chyba milion butelek różnej maści. Pisałam o tym znalezisku, co można przeczytać tutaj.

Taką szydełkową butelkę-wazon pokazałam znajomej – no i się zaczęło. Zachwyty, ochy, achy i oczywiście „też taki wazonik bym chciała”. A przecież na takie prośby nie można zostać obojętnym…

Tym razem wybrałam dwie butelki:

1. smukłą, wysoką, z matowego szkła (tzw. szronionego),

2. nieco niższą, w kształcie odwróconej litery Y.

Wybrana przeze mnie butelka i kordonek PHILDAR

Butelki miały się stać wazonami, które stojąc przy sobie tworzyć będą spójną całość, ale muszą także istnieć w pojedynkę. Z tego względu obie butelki obrabiałam tym samym kolorem kordonka. Wybrany przeze mnie to bawełniany PHILDAR Perlé n°5/50 w kolorze ecru. Tego kordonka mam dość sporo i zdecydowanie mogę go polecić. Pięknie się układa, łatwo dzierga, a jedyna wada to ograniczona gama barwna oferowana przez producenta.

Moją pracę zaczęłam od mniejszej butelki. Tym razem postanowiłam, że „wdzianko” dla przyszłego wazonu będzie bardziej ażurowe – niż te, które zrobiłam w mojej pierwszej butelce.
butelka

Dno butelki już skończone

Przymiarka

Idealnie dopasowane dno do kształtu butelki

Pierwsze okrążenie z trójkącikami za mną

W tym miejscu robótka trochę się rozeszła w szerz, ale bez obaw, później wszystko się naciągnie 🙂

I kolejna przymiarka do butelki

20. okrążeń robiłam w ręku, ale po każdym zakończonym sprawdzałam jak leży na butelce. Od 20-stego okrążenia, dziergałam już na butelce, aby ładnie dopasować wzór do kształtu butelki. Taką robótkę trzeba też dobrze naprężyć na butelce, żeby nie była za luźna, bo zwyczajnie będzie nieestetycznie wyglądać.

Butelkę ukończyłam, a ażurowy wzorek z trójkątów nadał wazonowi charakteru. Tę robótkę wykonywałam jakieś 1,5 godziny bez przerw. Postał wazon mieszczący nawet spory bukiecik – a to dzięki dużemu wlotowi.

I końcowy efekt z kwiatem

Druga butelka nie musiała długo czekać. Trzymając rozgrzane do niemal czerwoności szydełko, nawet nie wiem kiedy, a byłam już w połowie wysokości butli. Z racji tego, że butelka była prosta i zwężała się stopniowo dopiero w ¾ wysokości, wdzianko dziergałam w ręku, aż do miejsca zwężenia.

W tej butelce zrobiłam ażurkowy wzór tworzący kształt rombów. Zastosowałam też w poszczególnych okrążeniach, sploty różnej wielkości – słupki, słupki potrójne, półsłupki. Dzięki temu wzór stał się jeszcze ciekawszy. Ten wazon mieści nieco mniej kwiatów, ale z ciekawości sprawdziłam i zmieści się w nim nawet 7 róż.

Efekt końcowy – dwa nowe wazony w towarzystwie starszego

W kolejce czekają już kolejne butelki: wąskie, pękate, niskie, wysokie. Mam już w głowie kilka pomysłów, jak je ozdobić, ale tym pochwalę się przy innej okazji.